Nowy Mercedes Klasy G (2018)

Nowy Mercedes Klasy G (2018) – Historia pędzlem pisana

Kiedyś bojowy samochód do zadań specjalnych – dzisiaj luksusowa zabawka bogatych tego świata. Choć idea przyświecająca konstruktorom Mercedesa Klasy G znacząco nie uległa zmianie, to niemiecki producent zmuszony jednak był dokonać pewnych modyfikacji i nie chodzi wcale o stronę technologiczną popularnej Gelendy, bo to chyba oczywiste. Z biegiem czasu klienci zaczęli wymagać od tej szafy, żeby oferowała znacznie więcej luksusu, była zaawansowana, szybsza i wskazywała, że tutaj ulokowano mnóstwo pieniędzy. Tak jest po dziś dzień i potwierdza to kolejne wcielenie Mercedesa Klasy G debiutujące na targach w Detroit.

Stylistycznie koncern ze Stuttgartu nie mógł dokonać radykalnych zmian, bowiem pieszczona klientela Mercedesa najprawdopodobniej by się odwróciła, dlatego takowych nie ma, właściwie to mało co się zmieniło. Mercedes dodał LED-owe oświetlenie tak z przodu jak i z tyłu, a reszta pozostała doskonale znaną (i nie zdziwiłbym się, gdyby również po cichu kochaną) Gelendą – aerodynamika mebla i drogowa potęga budowana kanciastymi kształtami. Oczywiście producent ze Stuttgartu musiał zadbać o technologiczną aktualność i tego modelu, dlatego właśnie środek tytułowego kloca wygląda jak wygląda i mocno przypomina aktualne Mercedesy (G-klasa otrzymała również automatyczną przekładnię 9G-TRONIC), ale nie jest identyczny – co najwyżej podobny. Niemieccy inżynierowie chwalą się dopracowaniem możliwości terenowych, co w języku Gelendy oznacza wjazd absolutnie wszędzie, a z technicznego punktu widzenia prześwit o wartości 241 milimetrów, głębokość brodzenia do 70 centymetrów, kąt zejścia wynoszący 30 stopni, natarcia 31 stopni oraz rampowy 26 stopni, tryb G-Mode, a także trzy dyferencjały z możliwością ich zablokowania.

Czy tak powinien wyglądać Mercedes Klasy G XXI wieku? Czy charakter Gelendy powinniśmy łączyć z aktualnymi trendami pozostałych modeli? Mercedes to zrobił i muszę przyznać, że wyszło bardzo dobrze. Tylko to już nie jest historia pisana prymitywnym pędzlem – Niemcy od pewnego czasu zaczęli używać w tym przypadku pióra z oryginalną stalówką.

W sprzedaży od lata bieżącego roku, z ceną minimalną 107 040,50 euro (wersja G 500 czyli 4-litrowe V8 o mocy 422 KM i 610 Nm).

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*