Czy to zaskoczenie? Doczekaliśmy się nowego BMW M5 i odnoszę wrażenie, że mówimy o samochodzie dla nowobogackiego, osoby, która dorobiła się niesamowitych pieniędzy i nie chce ostentacyjnego Ferrari. Bez wątpienia Monachium poczyniło krok naprzód – 600 koni mechanicznych, 750 Nm momentu obrotowego, „setka” w 3,4 sekundy, 250 km/h prędkości maksymalnej (opcjonalnie 305) oraz inteligentny napęd AWD. Co to oznacza? Inżynierowie BMW pozwalają na trochę szaleństwa – kiedy potrzeba maksymalnej efektywności, samochód ciągną wszystkie cztery koła, jednak będzie również możliwe przeniesienie stu procent na koła tylne. Co oprócz tego? Niższa o blisko 90 kilogramów masa własna pojazdu (przy zamówieniu opcjonalnego układu hamulcowego zbić można jeszcze 23 kilogramy), czerwone dodatki tudzież sporo włókna węglowego – nowa limuzyna BMW zapowiada się bardzo smakowicie, a zamawiać ją będzie można od września tego roku. Cena minimalna to 117 900 euro lub 19 500 euro więcej jeżeli zechcecie kupić odmianę First Edition w kolorze Frozen Dark Red Metallic z palety BMW Individual.
No Comments