Skoda Fabia Combi Scoutline (2018)

Start Engine cafe #9

Jesienna słota daje się we znaki. Dni są coraz krótsze, deszcz nieustannie przeszkadza, a temperatura zdecydowanie nie rozpieszcza tzw. ciepluchów. Nic tylko posępne miny. Dobra, nie będziemy się użalać, bo przecież jak zagląda do naszego okna słońce to piorunem robi się weselej, a ta nostalgiczna jesień w mgnieniu oka staje się złota i napawa optymizmem. Cóż, człowiek miewa dziwną sinusoidę humoru w okresie jesienno-zimowym, dlatego zapraszam na odrobinę relaksu, do wypicia kubka gorącej kawy (wiem, powinienem zaproponować herbatę z… miodem) i porozmawiania o Škodzie…

Dlaczego producent z Mladá Boleslav? Odpowiedź jest prozaiczna: Škoda nie zwalnia tempa i dumnie prezentuje kolejne modele, zapowiada te, które mają dopiero nadejść, a poza tym szykuję recenzję kolejnego samochodu naszych południowych sąsiadów. Póki co więcej zdradzać nie będę, choć sportowych emocji przyspieszających tętno raczej próżno oczekiwać. Skupmy więc uwagę na informacjach o nowościach, które są nie mniej interesujące…

Debiut nowego i wyrośniętego Rapida, który Rapidem już wcale nie będzie, coraz bliżej. Producent ujawnił kilka danych technicznych obrazujących model Scala jako przestronny, zbliżony wymiarami do Octavii i praktyczny kompakt, którego bagażnik pomieści od 467 do 1410 litrów niezbędnego ekwipunku. Scala będzie mierzyć 4362 milimetry długości, 1793 milimetry szerokości oraz 1471 milimetrów wysokości, a jej rozstaw osi będzie wynosił solidne 2649 milimetrów. Oczywiście nie ma się co spodziewać, że czeski producent z premedytacją przestrzeli własne kolano i zacznie podbierać klientów swojemu liftbackowi, aczkolwiek Škoda obiecuje porównywalną ilość miejsca na kolana i podobno o 2 milimetry więcej miejsca nad głową w stosunku do Octavii właśnie. Rozpiętość mocy jednostek napędowych natomiast, chyba nie będzie zaskakująca, co najwyżej przyzwoita i spodziewana – od 90 do 150 koni mechanicznych. Nie mam wątpliwości, czeka nas bardzo interesująca premiera.

Na deser przygotowałem samochód doskonale wpisujący się w obecne trendy – udający coś, czym w rzeczywistości nie jest. Škoda Fabia Combi Scoutline – wariant dostępny z każdą jednostką napędową i każdym lakierem nadwozia, pod warunkiem, że będzie to kombi. Formuła była, wydaje się, prosta i oczywista: weźmiemy popularne kombi segmentu B, dodamy terenowo wyglądające, srebrne elementy, zwieńczymy to 16- lub 17-calowymi felgami aluminiowymi i voilá – Fabia do piachu gotowa. Kwestia jak daleko po nim zajedzie…

Myślę, że nieco dalej zajechałby pojazd, którym aktualnie się poruszam, niemniej jednak nie rońcie zbyt wielkich nadziei…

 

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*