Za nami szósty grudnia, święta coraz bliżej. Na rynkach miast, a także w miejscach publicznych zaczynają się pojawiać przystrojone choinki, natomiast co druga reklama w telewizji dotyczy chwilówek na przedświąteczne zakupy. W dniu, w którym dzieci dostają przeróżne prezenty od starszego pana z siwą brodą i czerwoną czapką, firma należąca do grupy VAG zaprezentowała nowy model – Scala. Nowe auto czeskiej marki załata lukę powstałą w wyniku zakończenia produkcji dość popularnej, szczególnie w polskiej flocie, Škody Rapid. Póki co nowa Scala zapowiada się bardzo ciekawie, ponieważ auto śmiało będzie mogło konkurować, np. z Volkswagenem Golfem. Moim zdaniem Scala nieźle namiesza w segmencie C. Możliwy też jest znaczny spadek sprzedaży popularnej w Polsce Fabii. Nowa Škoda, jako pierwszy samochód czeskiej marki, została oparta na nowej platformie MQB A0. Taka sama znajduje się już między innymi w Polo szóstej generacji czy w Seacie Arona. Co ciekawe, słowo „Scala” z łaciny oznacza schody. Czy nowy model okaże się schodami do jeszcze większego sukcesu czeskiej marki?
W gamie silników pojawi się 5 jednostek: 3 benzynowe TSI (dwie trzycylindrowe o pojemności jednego litra i mocy 95 i 115 KM oraz jedna czterocylindrowa o pojemności 1.5 litra i mocy 150 KM). Ostatni wariant wyróżnia system ACT (Active Cylinder Technology), który wyłącza dwa środkowe cylindry przy niskim obciążeniu silnika i przyczynia się do niższego zużycia paliwa. Będzie również dostępny jeden turbodiesel o pojemności 1.6 litra oraz mocy 105 KM i troszkę eksperymentalny motor 1.0 G-TEC z fabryczną instalacją CNG o mocy 90 KM. Do dyspozycji otrzymamy sześciobiegową skrzynię manualną i siedmiobiegowe DSG. Opcjonalnie Scala została wyposażona w dwa tryby ustawienia podwozia: normalny i sportowy. Oczywiście do wyboru mamy również 4 tryby jazdy: normalny, ekonomiczny, sportowy oraz indywidualny. Wszystkim sterujemy za pomocą Driving Mode Select.
Nowa Scala cechuje się stylistyką przodu nawiązującą do czeskiego przedstawiciela segmentu D – Škody Superb. Wyraźnie poprowadzone linie boczne nadają samochodowi wyrafinowanego, lekko agresywnego charakteru. Dość wyróżniającym się elementem jest tylna klapa z charakterystycznym wcięciem, która opcjonalnie może otwierać się automatycznie. Umieszczono na niej napis ,,ŠKODA”. Przypomina on nowe modele Volvo, bowiem u szwedzkiego producenta możemy znaleźć niemalże identyczny ,,smaczek”.
Jeśli chodzi o wnętrze, to jest ono estetycznie wykonane i, moim zdaniem, poza wystającym spoza konsoli centralnej wyświetlaczem, schludne. Wyróżnia się niezwykłą funkcjonalnością, nie tylko w środku samochodu. Począwszy od parasolki w drzwiach, na skrobaczce do szyb z miernikiem głębokości bieżnika opony, umieszczonej obok wlewu paliwa, skończywszy. Samochód posiada wszystko czego oczekuje współczesny kierowca a nawet więcej, co dodatkowo zabezpieczy nas przed i po ewentualnej kolizji. Są to dwa systemy: pierwszy nosi nazwę Crew Protect Assist – zamyka on szyby i napręża pasy przed zderzeniem, zabezpieczając nas przed ewentualnym uszczerbkiem na zdrowiu. Drugi zwie się Multi-Colission Brake. Jest to nic innego jak hamulec antykolizyjny, który zapobiega dalszemu toczeniu się samochodu po ewentualnej kolizji. Można więc śmiało powiedzieć, że nie tylko wcześniej wspomnianym napisem Škoda nawiązuje do samochodów ze Szwecji. Warto także wspomnieć o ledowym oświetleniu, które opcjonalnie występuje w wersji Full LED, gdzie w światłach postojowych i mijania znajdują się podwójne, a w reflektorach skrętnych potrójne diody LED. Użytecznym, a zarazem przykuwającym wzrok elementem oświetlenia są natomiast dynamiczne kierunkowskazy.
Wydaje się, że Scala jest kompaktem perfekcyjnym niemal pod każdym względem. Nie bez powodu postawiłem tezę, iż będzie mogła konkurować z prekursorami tej klasy, ale więcej dowiemy się w pierwszej połowie przyszłego roku, kiedy nowa Škoda zostanie wprowadzona do sprzedaży. Jestem niezmiernie ciekawy, ile będzie kosztować odpowiednio doposażona Scala, bo myślę, że cena w większej mierze będzie decydować o wyborze między Scalą, a wspomnianym wcześniej Golfem lub chociażby opisywaną ostatnio Mazdą 3.
Miłosz Woźniak
No Comments