Kolejne wyzwanie… A może przyjemność?
Franciszka zamknęła swój komputer, mozolnie umyła kubek, z którego przez te wszystkie lata raczyła się aromatyczną kawą i zebrała swój grajdoł do specjalnego koryta. Niniejszym była gotowa powiedzieć „były momenty lepsze i gorsze, ale bez wątpienia zapamiętam ten czas i uważam go za naprawdę produktywny – czas jednak na kolejne wyzwania”.






Po co taki wstęp? Czeskiego Kodiaq’a znam już bardzo dobrze i niezależnie od wersji specyfikacyjnej nadal uważam, że to kawał porządnego, dopracowanego i przestronnego samochodu o delikatnie zaburzonych proporcjach. Być może to jednak moje spaczenie, bo, jak doskonale wiemy, piękno tkwi w oku człowieka obserwującego i w przypadku recenzowanego modelu, ale nie tylko, dobrana konfiguracja potrafi czynić różnicę, a przynajmniej zmieniać postrzeganie konkretnego samochodu. Z takimi klockami miałem już styczność, ale nie w takim połączeniu, dlatego powiem Wam dzisiaj, w czym tkwi bezapelacyjna siła czeskiego producenta. Zapraszam na film:





No Comments