Škoda Kodiaq iV Selection

Škoda Kodiaq iV Selection – test

Tata na medal?

Nie wyobrażam sobie innych pobudek do kupna dużego, przestronnego i możliwie wszechstronnego samochodu, jak chęć zmieszczenia do niego szczęśliwej familii. Oczywiście, jeżeli mówimy o samochodzie typu SUV, to wiedzeni sprytną reklamą i panującymi obecnie trendami, możemy jeszcze chcieć taki pojazd ze względu na wyższą pozycję za kierownicą oraz iluzoryczne trochę poczucie większego bezpieczeństwa, niemniej to nie zmienia faktu, że decydując się na topowy model Kodiaq już w przedbiegach mocno pracujesz na tytuł znakomitego taty. Dlaczego?

Proste i przemyślane rozwiązania, duże nadwozie, praktyczność i bezsprzeczna satysfakcja z ubicia intratnego biznesu – przecież mając za ponad 200 tysięcy złotych duży, nowoczesny i tak dopracowany samochód, poddaje to wątpliwościom sens płacenia znacznie większych pieniędzy markom Premium, a nawet wiarygodność niektórych sloganów reklamowych ów marek. Chyba, że klientowi zależy na podbudowywaniu swojego ego zbytecznymi unowocześnieniami, znacznie wykraczającymi ponad zakres elementów zwyczajnie ułatwiających i uprzyjemniających funkcjonowanie w danym samochodzie. Kodiaq zdaje się mieć wszystko, czego potrzeba i można by oczekiwać, tylko czy tata na medal zdecydowałby się na układ hybrydowy zamiast solidnego diesla? Sprawdzałem to przez cały tydzień:

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*