Stuttgart odświeżył flagową limuzynę (możecie o niej przeczytać tutaj), więc kwestią czasu był lifting odmiany coupe i kabrio. Zmian jest niewiele – delikatnie zmodernizowane zderzaki, przyciemnione klosze świateł (tylne wykonane w technologii OLED), zmieniona kierownica oraz kolorystyka wnętrza. Jak wspomniałem, niewiele, jednak celem inżynierów było raczej dopasowanie tytułowych odmian do rozpieszczającej limuzyny i to wyszło naprawdę dobrze. Istotne modyfikacje dotknęły natomiast najmocniejsze wersje S 63 AMG i S 65 AMG – pomijając wspomniane już elementy, S 63 zyskało nowy silnik, a mianowicie 4-litrowe V8 generujące aż 612 koni mechanicznych (w S 65 zmian pod tym względem nie przeprowadzono – wciąż jest potężne V12 o mocy 630 KM). Poza tym warto napomknąć o grillu w stylu Panamericana i agresywniej narysowanych zderzakach. Premiera w Niemczech, we Frankfurcie.
No Comments