Mercedes Klasy S FL (2017)

Mercedes Klasy S po liftingu (2017) – Bitwa o prezesa

Po nowym Lexusie LS swoje luksusowe działo wytacza niemiecki Mercedes. Koncern ze Stuttgartu postanowił odświeżyć największą Klasę S aplikując jej zmodernizowany grill, zderzaki, jeszcze bardziej zaawansowane reflektory przednie (MULTIBEAM LED), zmienione nieznacznie światła tylne oraz wnętrze (Mercedes wspomina o wyższej klasy wykończeniach, matowym drewnie czy zmienionej kierownicy, co już zresztą doskonale widać). To, co ma wynosić „poliftingową” Klasę S ponad konkurencję, to jednak bardziej zaawansowany system DRIVE PILOT wprowadzający limuzynę z gwiazdą na masce w rzeczywistość autonomicznej jazdy oraz coś, co niemieccy włodarze nazwali ENERGIZING. Generalnie chodzi o to, że system ten, kontrolując muzykę, nawiew powietrza i masaż foteli, ma zagwarantować motoryzacyjne spa i wellnes w kabinie pasażerskiej wpływając w odpowiedni sposób na kierowcę. Do wyboru będzie aż sześć trybów: Freshness, Warmth, Vitality, Joy, Comfort i wiele obiecujący Training.

Co pod maską? Nowości – odmiana S 560 4MATIC będzie gwarantować potężne 469 koni mechanicznych i 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego będąc jednocześnie najbardziej ekonomicznym V8 na rynku, według Mercedesa rzecz jasna. Silnik zostanie wyposażony w odłączanie połowy cylindrów, a średnie spalanie ma wynosić optymistyczne 9,3 l/100 km. Oprócz tego dwie odmiany wysokoprężne: S 350 d 4MATIC (sześć cylindrów, 286 KM i 600 Nm) i S 400 d 4MATIC (6 cylindrów, 340 KM i 700 Nm), potężne S 63 AMG 4MATIC+ (612 KM) i jeszcze bardziej potężne S 65 AMG (630 KM i elektronicznie ograniczony moment do 1000 Nm). Czy to wystarczy na konkurencję?

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*