Znowu crossover (alternatywnie mały SUV) i znowu Grupa Volkswagena. Tym razem jednak chciałbym napisać kilka słów o reprezentancie wybitnie prorodzinnej marki, która w Polsce niezmiennie góruje w statystykach dotyczących popytu. Znakomita większość pewnie się już domyśliła, że chodzi o czeską Škodę, a dokładniej bardziej duchowego niż formalnego następcę modelu Yeti – crossovera Karoq. Czy ten samochód będzie ponownie metodą, by mieć praktyczny, a jednocześnie dosyć nietypowy pojazd rodzinny? I co mówi jego reklama?
Wszystko obraca się wokół stwierdzenia, by „doświadczać inaczej” lub „spróbować inaczej”. Oczywiście eksperymentowanie bywa interesujące, czasami emocjonujące oraz intrygujące, a co to oznacza według Czechów? Spot reklamowy podpowiada: nocleg w samochodzie nad jeziorem, blisko natury, by zaraz po otwarciu naszych oczu dostrzec piękny wschód słońca, bycie poważnym menedżerem, alternatywnie prezesem firmy, ale noszącym żółte tenisówki lub wybrać się na jacht, alternatywnie motorówkę (mam jednak drobne wątpliwości czy Karoq do wspomnianego „towarzystwa” pasuje…). Škoda podkreśla, że tytułowy Karoq zaoferuje najnowsze technologie, które obsłuży zarówno mężczyzna jak i nowoczesna kobieta, że nudny poniedziałek, który bywa szalenie ciężki, można przeżyć lepiej, ciekawiej lub mniej szablonowo, a czeski SUV będzie przy tym wzbudzał cichy zachwyt swoim jestestwem… No i przewiezie swoich pasażerów przez dużą kałużę…
Spot jest krótki, treściwy i próbuje wskazywać, że Škoda Karoq będzie teraz najlepszym wyborem. Owszem, samochód ma prawo się podobać, jest nowoczesny i w zasadzie nie mam wątpliwości, że to spory krok naprzód w stosunku do Yeti, ale czy po zajęciu miejsca w mniejszym Kodiaqu naprawdę poczujemy się wyjątkowo? Reklama jest przy tym dosyć stonowana, to zrozumiałe – wszak mówimy o rozsądnej i uporządkowanej Škodzie, która walor bycia rodzinną i przyjazną będzie wysuwać na pierwszy plan. Jestem prawie pewny, że Karoq wywoła odczucia typu „jest porządny”, „trudno się przyczepić”, „Škoda wykonała kawał dobrej roboty” czy „mógłbym ten samochód polubić, tak bardzo, że mógłbym go nawet kupić”, ale wątpię, że pomyślimy „ten samochód wynagradza moją ciężką pracę i się wyróżniam!”. Tutaj właśnie leży chyba drobny problem spotu Karoqa – zastanawiam się, kto naprawdę pomyśli, że dzięki tytułowej Škodzie ognisko z przyjaciółmi okaże się bardziej ekscytujące…
No Comments