Mała czarna, ewentualnie z dodatkiem mleka już przygotowana? Uruchamiam serię wpisów zatytułowaną „Start Engine cafe” jako luźny kącik, niekoniecznie merytoryczne omówienie spraw bieżących oraz chwilę relaksu z motoryzacją. Jeżeli nie macie interesującego artykułu do przeczytania to serdecznie polecam, koniecznie z filiżanką aromatycznej kawy…
Wpis numer jeden chciałbym poświęcić głównie zbliżającym się targom w Poznaniu, nie tylko dlatego, że planuję tam swoją wizytę i opracowanie dla Was relacji z tegoż „eventu”, ale również dlatego, że zapowiedzi są naprawdę obiecujące. Część z nich mieliście okazję przeczytać na moim fanpage’u na Facebooku, ale to jeszcze nie wszystko. Rok 2017 uświetniła debiutująca wówczas Panamera Sport Turismo czy też armia Mercedesów z logo AMG i wydawało mi się, że poprzeczka została dosyć wysoko zawieszona. Chyba się myliłem, mówię chyba, bo to dopiero prasowe, niezwykle optymistyczne zapowiedzi. Uściślijmy: jestem ogromnie ciekaw premier typu nowy Peugeot 508 (i jego domniemywanego poziomu Premium), nowa KIA Ceed, Mazda 6 po liftingu, nowy Jeep Wrangler czy odświeżony Mitsubishi Space Star. Czekam, by nacieszyć oczy konceptami w postaci zapowiadanego Audi czy elektrycznej Škody VISION E, by ujrzeć statyczną potęgę Alfy Romeo Stelvio Quadrifoglio oraz Giulii Quadrifoglio (przypominam: 510 koni z silnika V6), by wreszcie zobaczyć bez wątpienia efektowne BMW i8 Roadster, ale sądzę, że batalia o tytuł najgorętszego samochodu jak zwykle rozegrana zostanie na szczycie motoryzacyjnej hierarchii. Nie, nie chodzi o debiutujące Volvo V60…
Posłuchajcie tego: Porsche wystawi 520-konne Porsche 911 GT3 RS i aktualnego rekordzistę Zielonego Piekła – 911 GT2 RS, koncern FCA pokaże oficjalnie najmocniejszego SUV-a na rynku – 707-konnego Jeep’a Grand Cherokee Trackhawk, Ferrari będzie świętować premierę 600-konnego modelu Portofino, Seat pokaże limitowanego Leona Cupra R (poza tym będzie też nowa CUPRA Ateca), a Mercedes, no właśnie, zaprezentuje ściśle limitowany, ponad 1000-konny bolid w postaci Mercedesa-AMG Project One. Logiczne, że te wozy będą przyciągać jak magnez, będą epatować mocą i agresją, choć pochodzą z różnych segmentów, a jedynym ich wspólnym mianownikiem jest totalny zachwyt każdego petrolhead’a. Czy któryś z nich okaże się samochodem całych targów? Zobaczymy, ale wyznam szczerze: Trackhawk i „sportowce” od Porsche, dokładnie w takiej kolejności, spędzają mi sen z powiek…
Oczywiście nie można ominąć w tej ekspresowej pogadance salonu motoryzacyjnego w Nowym Jorku i tamtejszych premier. Szkoda, że Audi zarezerwowało dla klientów z USA model RS 5 Sportback, Maserati Levante Trofeo po raz kolejny udowadnia, że SUV-y też mogą być przeraźliwie szybkie i efektowne, a nagrodę Światowego Samochodu Roku 2018 zgarnęło Volvo XC60. Przyznaję, to znakomicie dopracowany, wykończony i wyposażony SUV (pozdrawiam resztę składu redakcyjnego portalu AUTOWIZJA.pl, dla którego ów „Szweda” mogłem przetestować), na wielu polach udowadnia i przekonuje, że Volvo jest pełnoprawną marką Premium, ale żeby zaraz takie odznaczenie? A gdyby komisję jurorską budowały przede wszystkim osoby młode, co z pewnością nie będzie możliwe, to werdykt byłby identyczny? Ciekawe, ale pamiętajmy, że tymi samochodami jeżdżą zwykli ludzie, a końcowa nota opiera się na personalnych odczuciach, niekoniecznie zbieżnych z resztą świata.
Zrobiło się nieco przydługo. Dopiliście kawkę?
No Comments