Relacja z Poznań Motor Show 2017

Poznań Motor Show 2017 – relacja

Nie wiem od czego zacząć. To nie były pierwsze targi poznańskie jakie odwiedziłem, dlatego pomny coraz większej popularności naszego polskiego Motor Show, miałem niemałe oczekiwania. Zapowiedzi producentów jawiły się obiecująco, delikatna nuta podekscytowania dawała się we znaki, a ja czekałem. I się doczekałem…

Na początku coś Wam zdradzę: nie jestem rozczarowany, a jakość stoisk na tegorocznym Poznań Motor Show okazała się satysfakcjonująca. Zabrakło Opla czy japońskiego Lexusa, niemniej jednak wrażenia organoleptyczne jakich dostarczyły pozostałe marki były naprawdę cenne. Proszę mi wybaczyć delikatne zmiecenie pod dywan, ale chciałbym się skupić na premierach i modelach, które rzeczywiście zbudowały niesamowitą aurę wokół tegorocznego wydarzenia wielkopolskiego. Z dziennikarskiego obowiązku wspomnę zatem jedynie, że eleganckie stoisko marki DS, Citroëna czy BMW, które położyło nacisk na samochody elektryczne, były obecne i do przyjemności należało zobaczenie każdego z wystawianych przez nie aut.

Tegoroczny salon motoryzacyjny w Poznaniu stanowił nie lada okazję, by obejrzeć samochody, które jeszcze niedawno zostały dopiero oficjalnie zaprezentowane lub których obecności w ogóle mogliśmy się nie spodziewać. Z ważnych prezentacji: poznańskie hale skryły m.in. odświeżonego Mercedesa GLA, nowego Seata Ibizę, szaloną KIĘ Stinger GT, Hyundai’a i30 w odmianie kombi, Alfę Romeo Stelvio, rozpalającego ostatnio publiczność Volkswagena Arteona czy nowego Jeep’a Compassa. To jednak nie wszystko – na innych stoiskach, otoczone atrakcyjnie i nierzadko tematycznie poubieranymi hostessami, stały również Mercedes Klasy E w odmianie coupe i cabrio, żółty G 500 4×42, nowy Nissan Micra czy premierowe Audi S Q5 oraz krzykliwe R8 Spyder. Z punktu widzenia fanów motoryzacji, którzy zwracają uwagę absolutnie na wszystko, samochody bardzo istotne, jednak prawdziwy szał dla oczu rozpoczął się nieco później…

Zaczynamy – Mercedes, oprócz wymienionych i eleganckiego stoiska z kawą, pokazał bogatą paletę modeli AMG, by uczcić 50-lecie tego niesamowitego oddziału z Affalterbach (m.in. AMG GT R, AMG GT Roadster po liftingu, sławną „czerwoną świnię” czyli Mercedesa 300 SEL Rote Sau oraz kilka modeli zabytkowych, które na rynku wtórnym osiągają już teraz zawrotne sumy), polska Arrinera zaprezentowała drogowe wcielenie supersamochodu Hussarya, który w dalszym ciągu nie jest gotowy do jazdy czy sprzedaży, Infiniti wystawiło prototypowe Q60 Project Black S czyli potencjalnego rywala dla, na przykład, BMW M4, zaś Porsche, oprócz 718 Caymana i Boxstera, pomarańczowego 911 Turbo S czy hybrydowej Panamery 4 E-Hybrid, zaprezentowało świeżutką Panamerę Sport Turismo. Mało? Idźmy zatem dalej – kątem oka dojrzałem seksowne Aston Martiny (DB11 i Vanquisha S), nie mniej atrakcyjne samochody Maserati, ociekające wschodnim luksusem Rolls-Royce’y (model Ghost czy Dawn) i wyścigowe Audi RS 3 LMS, a potem znalazłem się przy stoisku, o którym dosyć głośno było w tym roku. Co pokazało Ferrari? Może niebieskie 488 Spider nie wzbudzało takiego zachwytu, ale Włosi poszli trzy kroki dalej – zobaczyłem GTC4 Lusso (następcę modelu FF), niesamowicie mocne 812 Superfast oraz przysłowiową wisienkę czyli Ferrari LaFerrari Aperta.

Mogłoby się wydawać, że apogeum teogorcznego Motor Show zostało już osiągnięte, w końcu co mogłoby przebić 950-konny hipersamochód? Osobiście nie poszukiwałem wozu, którego liczba mechanicznych rumaków będzie największa lub częstotliwość jego występowania najmniejsza (w takim układzie powinienem chyba wyróżnić Mercedesa IAA Concept). Co roku mam samochód targów, taki, który przez jakiś czas pozostanie w głowie i najpewniej będzie siał zamęt, ale tym razem nie sposób było się ograniczać wyłącznie do jednego pojazdu. Owszem, rozsądek podpowiada, że to najmocniejsze stoisko Ferrari winno najdłużej wywoływać ciche „ochy” i „achy”. Nie jestem w stu procentach przekonany o słuszności tego wyboru, dlatego bardzo istotną wiadomością oraz wydarzeniem, które zapoczątkowało właśnie Poznań Motor Show 2017, było oficjalne wprowadzenie marki Alpina do sprzedaży w naszym kraju. Dealer Auto Fus jest na tym polu pionierem w Polsce i tak, Alpina posiada w obecnej ofercie jedynie dwa modele (B5 i B7), ale czy to nie wspaniałe, że politycznie uwarunkowana Polska rozwija się pod kątem motoryzacyjnym? Nie chodzi wyłącznie o nowego Peugeota 5008, którego notabene również można było w Poznaniu oglądać, ale o samochody bardziej egzotyczne, nietypowe, drogie i nieoczywiste. Czekam na kolejną edycję…

Patryk Rudnicki

1 Comment

  • Kobieta 29 kwietnia 2017 at 11:23

    Widzę, że znalazło się nawet coś dla kobiet. Fajne fotki 😉

    Reply

Leave a Comment

*