Mr. Porządny trzeci raz
Najmniejszy z crossoverów od czeskiego producenta trzeci raz na moim skromnym podjeździe. „Dlaczego” – zapytacie? Mój pierwszy romans z modelem Kamiq nie zakończył się fetą i rozpaczą przy oddawaniu samochodu, bo trudno mi było uargumentować wydawanie pieniędzy na maszynę skromną napędowo, zwyczajną, pozbawioną wyższych emocji oraz kiepsko argumentującą przynależność do segmentu B crossoverów. Z silniczkiem 1.0 TSI o mocy 95 koni mechanicznych i skrzynią manualną o pięciu biegach wcale nie było, co prawda, tak źle i wolno, jak można byłoby przypuszczać (szczyt dynamicznych marzeń w postaci recenzowanego Kamiq’a Monte Carlo również to nie był), niemniej delikatny niedosyt pozostał. Czy słusznie? A z tym samym źródłem napędu, ale delikatnie mocniejszym (110 koni mechanicznych, a po liftingu nawet 115) i skrzynią „szóstką”? Czyżbyśmy mówili o złotym środku, czy zwyczajnie powinienem zrewidować swoje myślenie i przekonania, bo to niepotrzebne wydawanie dodatkowych pieniędzy? Sprawdziłem to:
No Comments