Jego domena to przyzwoitość
Mniej więcej rok temu jeździłem zupełnie nowym Nissanem Micra – dzisiaj jeżdżę nim po raz drugi. Czy te 12 miesięcy z lekką nawiązką i całkiem przyjemne wspomnienia mogły wpłynąć na finalny werdykt dotyczący reprezentanta segmentu B, znowu pokrytego lakierem Czerwony Passion (perłowym!)? Otóż niespecjalnie, ale doszło kilka nowych okoliczności…
To znamy…
Lipiec zeszłego roku upłynął pod znakiem bogato wyposażonej Micry N-Connecta z turbodoładowanym silnikiem IG-T o szalonej mocy 90 koni mechanicznych. Prawda jest taka, że pisząc te słowa mam na biurku wodę mineralną o większej pojemności aniżeli motorek Nissana, niemniej jednak oddać mu trzeba, że stanowił on wystarczająco dynamiczne źródło napędu dla wspomnianego hatchbacka. Powiedziałem również, że Micrę w znacznym stopniu udoskonalono, solidnie wykonano i że przestała ona być wizytówką słonecznie ubranych kobiet z gigantycznymi okularami przeciwsłonecznymi. Zresztą, przypomnijmy sobie recenzję wideo sprzed roku:
To chcemy poznać…
Rozumiecie chyba, że do kolejnego spotkania z uroczym „Japończykiem” podszedłem z niekłamaną przyjemnością. Wiedziałem bowiem czego mam się spodziewać i oczekiwać, a i sama Micra zmieniła się w śladowym stopniu. Jedyna różnica wizualna to koła – wersja N-Connecta posiadała bowiem ładne, 16-calowe alufelgi, zaś testowany poziom wyposażenia Acenta otrzymał „jedynie” 16-calowe felgi stalowe z całkiem atrakcyjnymi kołpakami (nie sądziłem, że kiedykolwiek coś takiego powiem). Poza tym absolutnie wystarczające wyposażenie: automatyczna, jednostrefowa klimatyzacja, LED-owe światła do jazdy w dzień, port USB, radio z 7-calowym wyświetlaczem (bez nawigacji), przyzwoicie grające audio, tempomat, rozbudowany wyświetlacz komputera pokładowego między zegarami (niestety wciąż brakuje języka polskiego), system ostrzegający o ryzyku wystąpienia kolizji, Bluetooth, a nawet podgrzewane frontowe siedziska. Większość z wymienionych elementów dostajemy już za 52 490 złotych – jasne, kwotę niemałą jak na polskie warunki finansowe, ale mówimy o kompletnie nowym samochodzie. Doliczając do tego worka elementów wyposażenia jeszcze całkiem wygodne fotele (bez podparcia odcinka lędźwiowego, ale specjalnie tego nie odczułem), solidnie poskładane wnętrze i całkiem przestronną kabinę (subiektywnie bardziej od testowanego ostatnio Polo), zaczynamy coraz cieplej myśleć o japońskim reprezentancie segmentu B i myślę, że całkiem słusznie. Nie dziwię się, że wersja Acenta jest podobno tak chętnie wybierana przez klientów.
Była jeszcze jedna szalenie istotna różnica względem testowanej Micry N-Connecta – jednostka napędowa. O ile benzynowe IG-T legitymujące się zawrotną pojemnością 0.9 zdało egzamin i okazało się wystarczającą motoryzacją dla sympatycznego „Mikrusa”, o tyle podstawowy silnik IG budził drobne wątpliwości. Miał również trzy cylindry, ale już okrągły litr pojemności (999 centymetrów sześciennych), 71 koni mechanicznych, cherlawe 95 niutonometrów i był pozbawiony jakiegokolwiek doładowania. Typowa „wysokoobrotówka”, a jak to jeździło? Zapraszam do podsumowania wideo, które wykarze również, że jedna z pochwalonych rok temu kwestii wcale nie okazała się taka dopracowana…
Reasumując…
DANE TECHNICZNE – Nissan Micra Acenta 1.0 IG 71 KM | ||
Silnik | benzynowy, wolnossący, R3, 12-zaworowy | |
Pojemność silnika (cm3) | 999 cm3 | |
Moc maksymalna silnika (kW / KM) | 52 kW / 71 KM przy 6300 obr./min | |
Maksymalny moment obrotowy (Nm) | 95 Nm przy 3500 obr./min | |
Skrzynia biegów | 5-biegowa manualna | |
Napęd | na przednie koła | |
Zawieszenie (przód) | kolumny McPhersona | |
Zawieszenie (tył) | belka skrętna | |
Hamulce | tarczowe | |
Rozmiar opon | 195/55/R16 | |
Pojemność bagażnika / Pojemność bagażnika po złożeniu tylnych siedzeń (l) | 300 / 1004 l | |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 41 l (realnie weszło 33,9 l) | |
Liczba drzwi / miejsc | 5 / 5 | |
Wymiary w mm (długość / szerokość / wysokość / rozstaw osi) | 3999 / 1743 / 1455 / 2525 mm | |
Masa własna (kg) / Dopuszczalna masa całkowita (kg) | około 1086 / 1490 kg | |
Zużycie paliwa (miasto / trasa / średnie) (l/100 km) | wg. producenta: 5,9 / 3,8 / 4,6 l/100 km;
test: 8,4 / 5,1 / 5,2 l/100 km |
|
Emisja CO2 (g/km) | 121 g/km (w cyklu mieszanym) | |
Przyspieszenie do 100 km/h (s) | 16,4 s | |
Prędkość maksymalna (km/h) | 158 km/h | |
Gwarancja mechaniczna | 3 lata lub 100 tys. km | |
Gwarancja perforacyjna / na lakier | 12 lat / 3 lata | |
Okresy międzyprzeglądowe | co 20 000 km lub co rok | |
Cena bazowa (zł) | 45 990 zł (Visia, 1.0 IG 71 KM) | |
Cena wersji testowanej (zł) | 52 490 zł (Acenta, 1.0 IG 71 KM) | |
Cena recenzowanego egzemplarza (zł) | 57 540 zł (Acenta + dodatki, 1.0 IG 71 KM) |
Serdeczne podziękowania dla Bartosza Kowalewskiego za realizację znakomitej sesji zdjęciowej.
No Comments