22 lutego 2018 roku – data, która na zawsze zapisała się w dziejach marki Seat. Dotychczas nazewnictwo zarezerwowane wyłącznie dla usportowionych modeli hiszpańskiego producenta. Od tego dnia CUPRA stała się odrębną marką. Zależność Seat-CUPRA można porównać obecnie do tej między Fiatem, a Abarthem, z tą różnicą, że CUPRA oprócz wyczynowych wersji modeli Seata, kolokwialnie mówiąc, będzie produkować własne samochody. Świeżo upieczony producent, podczas tegorocznej edycji targów motoryzacyjnych w Genewie, zaprezentuje swoje pierwsze auto koncepcyjne w postaci hybrydowego crossovera napędzanego silnikiem typu plug-in o nazwie Formentor. Sama nazwa brzmi dość ciekawie i pochodzi od jednego z najpiękniejszych przylądków na Majorce – Cap de Formentor. Czy koncept CUPRY jest również tak urodziwy?
Moim zdaniem, pomimo że auto jest crossoverem, za sprawą agresywnych, wyrazistych linii nadwozia, Formentor wygląda perfekcyjnie. Uczeń klasy pierwszej bez problemu policzyłby elementy podobne do tych użytych w modelach Seata, nie mówiąc tu o podobieństwie do innych aut Grupy VAG, bo tak naprawdę ich tutaj nie ma. Uwagę przykuwają masywne nadkola, dyfuzor oraz pas świetlny delikatnie nawiązujący do Seata Tarraco. Istotą designu tego charakternego konceptu są idealne proporcje; wizualny nacisk na tylną część pojazdu oraz podkreślenie długiej, okazałej maski. W dodatku wszystko uzupełnia kolorystyka – matowy granat idealnie łączy się z logo, tarczami hamulcowymi i końcówkami wydechu w kolorze miedzianym.
Zanim przejdziemy do wnętrza, kilka informacji o jednostce napędowej. Połączenie silnika benzynowego z elektrycznym, posiadającym możliwość ładowania z domowego gniazdka, daje nam w sumie 245 koni mechanicznych. Za zmianę biegów odpowiada dwusprzęgłowy automat (DSG). Na samym silniku elektrycznym przejedziemy 50 kilometrów. Auto jest wyposażone w inteligentny system konfiguracji podwozia DCC, blokadę mechanizmu różnicowego i progresywny układ kierowniczy. Auto koncepcyjne też musi posiadać odpowiednie własności jezdne, mimo że jego przeznaczeniem nie jest poruszanie się. Można jednak śmiało przypuszczać, że w niedalekiej przyszłości samochód w lekko zmienionej formie trafi do masowej produkcji.
Środek w żadnym calu nie odbiega od znakomitego wyglądu zewnętrznego. Wnętrze daje nam do wiadomości, że nie jest to przeciętny, niczym niewyróżniający się SUV. Niemała doza indywidualizmu, sportowy charakter i nowoczesna technologia. W dzisiejszych czasach nie mogło oczywiście zabraknąć wyświetlacza zastępującego analogowe zegary oraz ekranu głównego, który w tym przypadku dysponuje przekątną 10 cali, natomiast osadzone na karbonowym stelażu kubełkowe fotele, są umiejscowione nisko, aby podkreślić sportowe „nastawienie” auta.
Więcej o koncepcie CUPRY zapewne dowiemy się niebawem, podczas Genewa Motor Show. Auto tego typu urozmaiciłoby współczesny rynek motoryzacyjny. Hybrydowy SUV, który wygląda dynamicznie, a zarazem w subtelny sposób wyróżnia się z tłumu. Tego jeszcze nie było! Osobiście nie mogę się doczekać informacji o wersji produkcyjnej tego auta. Mam nadzieję, że podczas Genewa Motor Show marka ujawni swoje zamiary odnośnie tego modelu…
Miłosz Woźniak
No Comments