Rozwiązanie dla floty?
Od samego początku jeżdżenia i sprawdzania najnowszego Superba jestem pod ogromnym wrażeniem kompetencji czeskiego producenta – głównie chodzi o umiejętne wykorzystywanie dostępnych rozwiązań w ramach całej Grupy Volkswagena i składanie tego w niezwykle kompetentną i satysfakcjonującą całość. Inną sprawą jest moje przekonanie, że rozbudowana gama silnikowa flagowego modelu Škody jest zjawiskiem samym w sobie dosyć niecodziennym, ale dzięki temu właśnie odpowiednią propozycję winien tutaj znaleźć niemalże każdy, nawet agencja przewożąca istotnych dygnitarzy państwowych. A co z podstawowym wariantem napędowym?
Widzisz, podoba mi się to, że można posiadać naturę „zajawkowicza” ekologicznego i użytkować Superba hybrydowego z możliwością nawet jego doładowywania, niemniej można również prowadzić samochód niczym poparzony biznesmen (wówczas jest w ofercie mocne 2.0 TSI z napędem 4×4) lub opanowany degustator nietanich cygar (wówczas mamy oszczędne propozycje TDI) – każda z tych osób powinna znaleźć odpowiadający jej gustowi czy temperamentowi wariant i to w obrębie jednej firmy, jednego modelu. To się raczej nie zdarza specjalnie często w dzisiejszych czasach, więc odpowiadając na wcześniejsze pytanie: w Superbie jest również dostępny czterocylindrowy silnik 1.5 TSI w błyskotliwej formie miękkiej hybrydy i to podstawowe rozwiązanie napędowe do tego modelu, tylko, znając nawet kompetencje wspomnianego silnika oraz kompetencje tych 150 koni mechanicznych, czy to nie jest za mało w przypadku dużej, przestronnej, nielekkiej oraz dobrze wyposażonej limuzyny? Na dany temat również mam pewną teorię…
No Comments