Nowa reklama firmy Renault

Nowa reklama firmy Renault czyli (anty)rodzinne priorytety?

Jedno pytanie: widzieliście ostatnio, pomiędzy maksymalnie optymistycznymi reklamówkami serków homogenizowanych i „ochraniaczy” przed niechcianą ciążą, nowy spot reklamowy firmy Renault? Optymistyczny, życiowy, na czasie, wręcz trendy, ale czy na pewno? Normalnie uznałbym pewnie wspomnianą reklamę za kawał solidnej, marketingowej roboty, ale w świetle ostatnich wypocin jakie mogliśmy zobaczyć na ekranach naszych telewizorów, ciąg myślowy speców odpowiedzialnych za wizerunek producenta francuskich samochodów zaczął mnie delikatnie zastanawiać. Może po kolei…

Zaczęło się niekoniecznie prorodzinnym lub mówiąc wprost, frywolnym spotem Renault Captura, gdzie młoda kobieta kończy znajomość z kierowcą wspomnianego crossovera, dodajmy: równie młodym i krzepkim. Wydawać by się mogło, że zasmucony mężczyzna wróci do pustego mieszkania, będzie opłakiwał stratę na pewno bliskiej mu osoby i zaśnie z nieprzyzwoicie dużą ilością puszek po złocistym napoju przed telewizorem. Otóż nie – zaradny mężczyzna udaje się na tzw. speed dating i znajduje dziewczynę, której imię cudownym zrządzeniem losu pasuje do tatuażu kierowcy Captura. Niezły przykład życia „na luzie”.

Inny przykład to również kontrowersyjny spot nowego Koleosa czyli odpowiedź na pytanie, jak efektywnie zwiać ze swojego ślubu. Oczywiście portret odjeżdżającej największym SUV-em francuskiej marki panny młodej został przedstawiony w imię wyższych wartości, jako odpowiedź na pytanie co zrobić, by nie przegrać życia i być prawdziwie szczęśliwym, niemniej jednak przykład skrajny, którego nie powinniśmy naśladować.

A co powiecie na reklamę crossovera Kadjar, gdzie rozwodząca się para dokonuje podziału majątku, a finalnie ląduje „na schadzce” w domku wypoczynkowym? Grunt, że akurat ta historia miałaby prawdopodobnie dobre zakończenie, o czym informuje mężczyzna pod koniec całego spotu.

A teraz najnowsza reklama francuskiego producenta – pełna gama modeli na rok 2018. Zaczynamy od zwariowanego Clio R.S., następnie jedziemy Megane GT, potem rodzinnie usposobionym Sceniciem, by następnie mieć znowu kontrowersyjny obraz rozwidlenia drogi, a tym samym i życia dwójki młodych ludzi. Powiemy: tak bywa, ludzie zmieniają samochody, bo przez symboliczne uderzenie w ścianę zmieniają się priorytety, zmienia się cała sytuacja oraz ludzkie potrzeby. Zamiast, analogicznie, na dużego Espace’a, przesiadamy się po Scenicu na… Twingo GT, ale takie jest życie i tak można tłumaczyć reklamę Renault. Marketingowcy zamykają to wszystko w haśle „Podążaj własnymi drogami”, inaczej mówiąc: „bądź indywidualistą – kup Renault, które bez względu na to jak potoczy się Twoje życie, będzie Ci wiernie służyć”. Sprytnie, życiowo, mało prorodzinnie, ale ciekawie.

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*