Renault Trafic L2H2 2.0 Blue dCi 170 KM MobilCar

Renault Trafic Furgon L2H2 Extra 2.0 Blue dCi 170 KM z zabudową warsztatową MobilCar – test

Nowy samochód, ekipa ta sama

Pan Kaziu wymownie chrząknął, dogasił papierosa i oznajmił: „do roboty, Panowie!”.

Dokładnie rok temu poznaliśmy wesołą ekipę specjalistów, która w liczbie siedmiu podążała na rychłą naprawę cieknącego kranu. Poważna sprawa i mówię to ani bez krzty ironii. Wówczas brygada pracownicza dysponowała zaskakująco dobrze wyposażonym Renault Traficiem, który potrafił zmieścić potrzebny sprzęt na dachu i pełnił rolę mobilnego warsztatu. Hydraulik Mario byłby zachwycony, a gdyby tak powiększyć możliwości warsztatowe (kosztem, rzecz jasna, drugiego rzędu siedzeń), wymieniając ówczesnego Trafica na jego najnowsze wcielenie? Czy to się będzie opłacać?

Z punktu widzenia przedsiębiorcy-matematyka – niekoniecznie, bo kolejny zakup boleśnie uderzy po kieszeni. Zwłaszcza, jeśli mówimy o tak obficie dopchanym wyposażeniem egzemplarzu (pan Kaziu zaciera dłonie). Co prawda, zakres bezpieczeństwa nie został szczególnie wzięty pod uwagę podczas konfigurowania świeżego narzędzia pracy (jest „czytanie” ograniczeń prędkości, a Trafic może przecież dysponować zdecydowanie szerszą paletą systemów pomagających), ale już wygoda i przyjemne obsługiwanie samochodu jak najbardziej tak. Na pokładzie zagościła skórzana kierownica, tylne czujniki parkowania („kamera by się jednak przydała” – bąknął pan Sylwek pod nosem), nowocześniejsze multimedia Easy Link obsługujące także Apple CarPlay, klimatyzacja czy wydajne reflektory w technologii LED. Szefostwo zainwestowało nawet w elektrycznie składane lusterka, co by przypadkiem nie obić postronnych obiektów i zadbało, żeby samochód żywiołowo się odpychał (pod maską pracuje 2-litrowy diesel o mocy 170 koni), niemniej mówiąc obiektywnie: trzech wybitnych i rzetelnych pracowników nie dostało może narzędzia przełomowego, ale zdecydowanie bardziej wygodne, nowoczesne i logicznie przemyślane. Obszerne kieszenie w drzwiach, zamykane schowki na podszybiu z portami USB, a nawet indukcyjna ładowarka. Pan Kaziu podrapał się po głowie.

Na co stać prezentowanego Trafica i dlaczego zlecona robota musiała zostać wykonana profesjonalnie? Zobaczcie na zabudowę szarego egzemplarza i przyznajcie z ręką na sercu, że nie chcielibyście takich warunków pracy…

Recenzja wideo nowego Trafica z warsztatową zabudową

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*