Renault Espace iconic E-TECH 7-osobowy

Renault Espace iconic E-TECH 7-osobowy – test

Znakomity samochód osobowy bez uroku osobistego – wersja 7.0

Książę ciemności oraz eleganckich lokalizacji w kolorze Nocturne (głęboko niebieski) do mnie przyjechał. Znaczy, nie sam i doskonale wiem, że to brzmi, niczym złowrogo czający się za winklem bandyta, sprytnie i przebiegle czyhający na okazję, a mówimy przecież o samochodzie naprawdę wytwornym i eleganckim, który hołduje wartościom typu miłość, przestrzeń i Świnka Pepa na tylnych siedzeniach. Jeśli przymkniemy oko na konfigurację goszczonego pojazdu (a ta – przyznaję, dużo bardziej odpowiada mojemu gustowi oraz pasuje do nazwy Espace) – iconic z dodatkowym wyposażeniem i atrakcyjnym, jasnym wnętrzem, to jednak istnieje zasadnicza różnica między recenzowanym aktualnie modelem, a stylizowanym na olimpijskiego sprintera w stroju esprit Alpine, który był u mnie całkiem niedawno. Jaka? Przestrzeń z tyłu…

Wszystko zaczyna się za drugim rzędem siedzeń, a liczby opublikowane przez Renault nie kłamią: od 581 do 777 litrów bagażnika z postawionym oparciem kanapy i nawet 1 818 litrów, kiedy wykażemy się rezygnacją z przewozu tylnych pasażerów. Tak było, a tak jest aktualnie: od 477 do 677 litrów, czyli przeszło 17% mniej, a składając oparcie kanapy uzyskujemy 1 714 litrów, czyli procentowo i pod względem dostępnych litrów także odpowiednio mniej. Te sto litrów (zaokrąglając) to nasza dopłata i gwarancja większych możliwości transportowych, ale mówiąc jedynie w odniesieniu do zasobów ludzkich, bo podłoga bagażnika jest poprowadzona już delikatnie wyżej, mamy wciąż miejsca na kubeczki w trzecim rzędzie siedzeń, a nawet złącza USB typu C, ale możliwości zabrania na pokład różnorakiego ekwipunku trochę maleją, zwłaszcza w samochodzie, w którym przestrzeń, miejsce i pakowność to modlitewne klucze do sukcesu. Bardzo cenię aktualny model Espace, jako kompetentną propozycję w segmencie pojazdów typu SUV – za samopoczucie w środku, właściwości jezdne, zwrotność czy dostępne wyposażenie. Problem tylko w tym, że ów model Espace zawsze był czymś więcej, a już przy spotkaniu numer jeden stwierdziłem, że wariant siedmioosobowy budzi we mnie pewne wątpliwości. Czy słusznie? Ile warte są te nieco wątłe stołki w trzecim rzędzie? Podsumowuję i pokazuję na wideo:

Recenzja wideo 7-osobowego Renault Espace iconic E-TECH

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*