Volvo XC60 T8 eAWD Recharge PHEV Ultra Black Edition

Volvo XC60 T8 eAWD Recharge PHEV Ultra Black Edition – test

SUV introwertyka

Człowiek jest zainteresowany Volvo XC60, pociąga go nienachalny charakter szwedzkiego luksusu i generalnie byłby gotów kupić sobie taki obraz współczesnych trendów i spokoju, ale jednocześnie chciałby się wyróżniać. To jak nabycie używanego Passata i oczekiwanie splendoru, wyjazd na wakacje do Juraty i oczekiwanie błogiego spokoju tudzież wykupienie najtańszego abonamentu telewizyjnego i oczekiwanie wszystkich programów za darmo, zwłaszcza tych z czerwonym kluczem. Volvo rzadko kiedy było kojarzone z projektami wyjątkowymi, które pozwoliłyby klientom na wyróżnienie swojej osobowości, a przynajmniej w dwudziestym pierwszym wieku niewiele było takich kompletacji. Szwedzkie pojazdy kojarzymy raczej z bezpieczeństwem, oferowaniem produktu o klasycznej charakterystyce, produktu nienachalnego, matowego pod względem charakteru, niemniej szalenie satysfakcjonującego. Czy na pewno?

Jest pewna odróżniająca się od innych pozycja w gamie prorodzinnego XC60 z tym, że Volvo wcale nie zarezerwowało jej wyłącznie dla tytułowego modelu i to bardziej wyjątkowa specyfikacja oraz gra uniwersalnym kolorem, aniżeli rzeczywiste kreowanie XC60 na samochód wyjątkowo niedostępny. Mówię o wariancie Black Edition, który czyni ze wspomnianego pojazdu szwedzkiego „gangusa”, samochód trudno dostrzegalny po zmroku, ale czy wyjątkowy? Idea brzmiała następująco: wszystko, co damy radę, zaoferujemy w neutralnej czerni, a nadwozie będzie w kolorze Onyx Black. Elegancja pod inną delikatnie postacią: czarne są emblematy, aluminiowe obręcze, atrapa chłodnicy, wszelkie oznaczenia i co tylko dusza zapragnie. Jeśli nie lubisz rzucać się w oczy i wyjątkowo cenisz sobie anonimowość, to XC60 Black Edition powinno być dla Ciebie, a zatem ponawiam: czy to wyjątkowa specyfikacja?

Sądzę, że Volvo bardzo dobrze przemyślało całe zagadnienie i dopasowało wyczernioną odmianę do aktualnej gamy pojazdów, a przede wszystkim, do przekazywanych wartości oraz charakteru marki. Kupując zatem XC60 Black Edition klient nabywa sobie znakomity pojazd w prawdopodobnie swoim ulubionym kolorze, a zatem właściciel takiego samochodu jest zapewne introwertykiem. Co wyjdzie z takiego połączenia, kiedy dodamy jeszcze do tego najmocniejszą hybrydę T8 o mocy 455 koni mechanicznych? SUV introwertyka z bombą na pokładzie? Zapraszam do podsumowania:

Recenzja wideo Volvo XC60 T8 eAWD Recharge PHEV Ultra Black Edition

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*