Renault Kangoo Van L1H1 Pack Clim Open Sesame 1.5 Blue dCi 95 KM MobilCar

Renault Kangoo Van L1H1 Pack Clim Open Sesame 1.5 Blue dCi 95 KM MobilCar – test

Masz dobrze prosperującą działalność? Pozwól sobie na trochę wygody i zainwestuj w Kangoo

Zabrzmi to jak wołanie o sprawiedliwość, ewentualnie spektakularne wylewanie żółci niezadowolonego pracownika, niemniej: godne traktowanie oraz warunki zatrudnienia są równie istotne, co pożywne śniadanie i równowaga mentalna u człowieka. Uważam, że absolutnie każdy zatrudniony, bez względu na to, czy nie ma oka, czy nie wymawia literki „r”, czy może swoim chodem przypomina zadeptywanie wszystkiego, co się rusza, zasługuje na równość, automat do robienia kawy, przerwę oraz minimum wygody przy wykonywanych obowiązkach. W miarę dostępnych możliwości, rzecz jasna, niemniej proszenie o uczciwość i humanitarne traktowanie, chyba nie jest pobożnym życzeniem, którego realizacja wykracza poza kompetencje ludzi kompetentnych do zatrudniania innych. Pomyślcie o kierowcach niewielkich dostawczaków – już wielokrotnie mówiłem, że takie Renault Express Van, przykładowo, byłoby prawdopodobnie realizacją pragnienia mobilnej złotej rączki. Działająca klimatyzacja, przemyślane wnętrze i nowoczesna konstrukcja, która nie będzie robić trzech śladów za sobą. A Kangoo Van?

Raz na jego temat już krótko się wypowiedziałem i nie wyobrażam sobie – niestety – sytuacji, by Kangoo Van otrzymał do użytkowania zwykły pracownik, chyba, że gdzieś na bogatym Zachodzie. Nie chodzi wcale o to, że Kangoo Van jest nieprzyzwoicie drogie czy nieosiągalne dla większości przedsiębiorstw (chociaż recenzowany egzemplarz kosztował bez dodatkowej zabudowy ponad 100 tysięcy złotych netto) – mam raczej na myśli przemożną chęć zaoszczędzenia, która z jednej strony jest czymś zrozumiałym, a z drugiej to czynność wypisana dużymi literami na czole mieszkańców naszego kraju. Z racji tego, że bohater niniejszego testu może być określany mianem „lepiej urodzonego Express Vana”, za jego kierownicą wyobrażam sobie raczej szefostwo w osobie własnej i to nie będzie żaden wstyd. Stopień inteligentnego przemyślenia wnętrza może i stoi na podobnym niemalże poziomie, co w mniej elitarnym i bazującym w znacznej mierze na rumuńskim Dokkerze Express Vanie, ale możliwości konfiguracji oraz wynikająca z tego wygoda użytkowania, to już inna sprawa.

Wycinek dostępnego wyposażenia do Kangoo: reflektory w technologii LED, automatyczna klimatyzacja, bezkluczykowy dostęp, bezprzewodowa ładowarka, kamera cofania z kompletem czujników, multimedia z nawigacją i funkcją replikacji wyświetlaczy smartfonów, adaptacyjny tempomat, półskórzana tapicerka. Logicznie myśląc, powinniśmy zadać sobie pytanie: komu będzie potrzebny do pracy tak znakomicie wyposażony samochód? Odpowiedź rozsądna: nikomu, ale są też jednostki podchodzące do sprawy nieszablonowo i tam właśnie ma swoją szansę Kangoo Van. W absolutnie każdej sytuacji Renault Express Van powinien się wydać zupełnie wystarczającym rozwiązaniem – dysponuje podobnymi elementami, podobną gamą silnikową i też można go dodatkowo zabudować, ale tam, gdzie odczujemy jakieś braki we francuskim produkcie, wypełni je Kangoo Van. To samochód z przeznaczeniem dla bogatszych (lub mniej skąpych), który efektywniej wypełni zadanie promocji firmy, dowiezie na miejsce w przyjemniejszych warunkach i ułatwi dodatkowo pracę, bo musicie wiedzieć, że Kangoo zostało bardziej innowacyjnie przemyślane niż Express. To jak zakup markowej kurtki względem odpowiednika z bardziej powszechnego i tańszego sklepu – obydwa produkty spełnią pokładane w nich oczekiwania, pytanie tylko: jak długo, z jakim efektem i w jakim stylu.

Zobaczcie sami, a tym samym podsumowanie:

Recenzja wideo Renault Kangoo Van z zabudową warsztatową

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*