Renault Mégane R.S. Ultime

Renault Mégane R.S. Ultime (2023)

Szanowni, przedpremierowo, speszjal for ju: pożegnalne Renault Mégane R.S. Ultime (nie Ultimate, jak to sugerowałem na Facebooku ;-)). Mechanicznie wielu zmian tutaj nie uświadczymy, co może de facto świadczyć o tym, że aktualne Mégane R.S. jest konstrukcją, z której znacząco więcej nie da się już wyciągnąć, a może zwyczajnie takie było zamierzenie producenta od samego początku. W każdym razie: silnik to nadal 1.8 turbo pompujące na koła 300 koni mechanicznych i 420 niutonometrów, a poza tym otrzymujemy tutaj pełny setup z wariantu Trophy, czyli zawieszenie Cup, szperę na przedniej osi, mocniejsze hamulce, obręcze w rozmiarze 19 cali oraz wyjątkowo ogumienie Bridgestone Potenza S007, które pochodzi z wersji Trophy R. Poszerzono też delikatnie nadwozie – z przodu o 60 milimetrów, a z tyłu o 40. Wizualnie to, o czym ostatnio mówiłem, czyli specjalna kalkomania nadwozia, wyczernione napisy i oznaczenia, a także specjalna plakietka w środku, tuż przed drążkiem automatycznej skrzyni EDC. Tak, Ultime ma być dostępne wyłącznie z automatem i kompletnym wyposażeniem (pomijając, zdaje się, opcjonalne przeszklenie dachu), a powstanie dokładnie 1976 jego egzemplarzy. Dlaczego tyle? Od tego właśnie roku funkcjonował oddział Renault Sport, ale najbardziej pożądanym elementem tego samochodu pozostanie dla mnie chyba wspomniana plakietka, którą zdobić będzie podpis Laurenta Hurgonakierowcy testowego Renault Sport, który bił rekordy okrążeń w Mégane R.S. na torach Nürburgring, Spa i Suzuka. Ultime to zatem najlepsze, co można było dostać w tej generacji zwariowanego francuskiego hatchbacka i, nie powiem, brand Alpine to już nie będzie do końca to samo… Hołd dla wspaniałego samochodu.

źródło zdjęć oraz informacji: autoevolution.com

Patryk Rudnicki

No Comments

Leave a Comment

*